Święta Bożego Narodzenia, pomimo mrozu panującego za oknem, zawsze są w stanie nastroić pozytywnie. Na widok świątecznych wystaw, ubranych choinek, buzia sama się uśmiecha. Każdy jest w stanie wymienić pewne elementy, które nieodzownie kojarzą się ze Świętami Bożego Narodzenia. Wśród nich wymienić można pierniki – ciasteczka o zapachu korzennym. Ich aromat zawsze przez długi czas utrzymuje się w kuchni.
Historia świątecznych pierników
Nie każdy ma czas na to, aby samodzielnie upiec pierniki, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby te świąteczne delicje kupić. Wystarczy bowiem wejść na https://www.art.sarzynski.com.pl/oferta/pierniki/kolekcja-swiateczna, aby móc poznać i nabyć kolekcję świątecznych pierników. Czy jednak każda osoba wie, jaka jest dokładnie historia pierników? Skąd się one wzięły?
Otóż nie lada ciekawostką jest to, że pierwsze pierniki wcale nie były traktowane jako świąteczny rarytas, ale jako…medykament. Pierwszy polski przepis na pierniki pochodzi z książki medycznej. Nie trzeba było jednak długo czekać na to, aby pierniki stały się deserem. Oficjalnie zaczęto wypiekać je już w Toruniu w XVIII wieku. Do dzisiaj miasto to traktowane jest jako „siedziba” piernika, gdzie można zapisać się na lekcję ich wypiekania. Wystarczy tylko odwiedzić muzea, gdzie takie pokazy organizowane są przez cały rok.
Piernik jako środek płatniczy
Dzisiaj na dźwięk słowa „piernik” wszyscy momentalnie przywołują w pamięci zapach niesamowitej przyprawy korzennej. Co ciekawe, w pierwszych piernikach nie było ani grama tej przyprawy. Smakowały one w pierwotnej wersji jak miodownik. Legenda głosi, że przyprawa korzenna trafiła do nich przez przypadek. Któryś z piekarzy przypadkiem strącił przyprawę korzenną do ciasta, która od tego momentu pozostała tam na stałe. Inna legenda głosi, że to ormiański mnich przywiózł ze sobą do Europy przepis na te ciastka. Te delicje, które w dawnych czasach były synonimem bogactwa. Na tyle, że były one wykorzystywane jako środek płatniczy. W tamtejszych czasach był dla wielu dobrą lokatą kapitału, którą niekiedy można było przechowywać cały rok. Dzisiaj piernik kojarzony jest z klimatem bożonarodzeniowym. Wiele lat temu stanowił on zakąskę do…wódki. Nie brakowało osób, które gromko powtarzało przysłowie: „Kto nie pija gorzałki i od niej umyka, ten słodkiego nie godzien kosztować piernika”.
Pierniki przynoszące szczęście
Dzisiaj to nie zakąska do wódki, ale smaczny dodatek do deserów świątecznych, które pałaszuje się z wielką przyjemnością. Co więcej, niektórzy są święcie przekonani, że starannie wykonany piernik jest w stanie przynieść szczęście. Szczególnie jeżeli mowa o tych piernikach, które dostępne są w kształcie serca lub gwiazdki. Ich forma może być dowolna. Wszystko uzależnione jest od dostępnych foremek i zdolności cukiernika, który jest w stanie stworzyć prawdziwe dzieło sztuki. Jeżeli ktoś bardzo by chciał, to udając się do Szwecji, będzie mógł podziwiać najstarszego piernika na świecie, który ma aż 400 lat. Jest to „Szwedzki Piernik Bożonarodzeniowy”, który został umiejscowiony w muzeum w Göteborgu. Został stworzony przez pewnego szwedzkiego piekarza i do dnia dzisiejszego nie został zjedzony.
Tego szwedzkiego piernika nie można zjeść, ale istnieje możliwość spałaszowania innych. Równie smakowitych, które można kupić dla siebie lub dla bliskich. Nic bowiem nie stoi na przeszkodzie, aby z takich pierników zrobić główny prezent lub dodatek do innego, równie fajnego podarunku.
Artykuł sponsorowany